WRAŻENIA Z PIERWSZEGO NIEOFICJALNEGO ZLOTU FANÓW KSU

Część z osób obecnych na zlocie jeszcze siedzi w Bieszczadach i nie ma dostępu do kompa. Myślę ,że jak wrócą w doliny to na forum pojawi się więcej recenzji i zdjęć. Póki co to niech wypoczywają. Co do zlotu to jeszcze raz podkreślam ,że najwierniejsi z forumowiczów są chyba zadowoleni. Przyjaźnie zostały zadzierzgnięte, niektóre ugruntowane i fajnie bo tworzymy jedna wielką rodzinę pod szyldem KSU. Muzyka tej kapeli łączy pokolenia, daje dużo pozytywnych odczuć, okazji do spotkań. Musimy to wykorzystać i zdyskontować, spotykać się częściej ( o ile to będzie możliwe), no i pisać...

i tak ma być Wink

Generalnie ,jak to Kamaaa mawia- fajnie jest!!!

hehe no pewnie że faaajnie Very Happy

no mnie też dawno nie było. Niestety ja na zlot nie dojechałem spowodu awari motocykla i pogżebu kumpla ale mam nadzieje ze w przyszłym roku mi się uda bo jak słysze to było swietnie. i mam nadzieje ze sie szybciej spotkamy:))
pozdrawiam

no coz zlot czy raczej zlocik sie odbyl,poznalismy sie troszeczke,ale zeby zorganizowac spotkanie z zespolem, trzeba wecej czasu nie jeden wieczor( w zasadzie to nawet noc) po koncercie,ale rozumiem ze nie wszyscy dysponowali czasem,moze nastepnym razem,a koncert jak juz wielu z was zauwazylo byl po prostu zjawiskiem nie ziemskim ,muzycy grali i spiewali jak natchnieni,atmosfera w zespole byla tak dobra ze to sie dalo odczuc w muzyce, Andy pytasz czy Siczka byl trzezwy,bez urazy le co ty baba jakas czy co? plotami sie zajmujesz feee ,czy to wazne pil nie pil, wazne ze taaaaaaki koncert zagrali,pozdrawiam wszystkich z ktorymi bylismy na polu namiotowym,ktorych poznalam pod debami i wogole was wszystkich,i oczywiscie zespol caly i kazdego z osobna (jezeli zaglada tu ktos z zespolu)

Heloł,
dopierom co się zebrał. Lekki poslizg bo wróciłem we środę wieczorem ale ledwiem ochłonął. Pojechalismy wprost do WRB z Poznania ale warto było. Pominę koncert bo bezdyskusyjnie najprzedniejszy jakim widział. Świetna forma chłopaków. Zamieniłem słowo z każdym i poznałem nową sekcję rytmbijącą. Świetne osobistości. A myslałem, że po Sebku i Ericu z całym do nich szacunkiem nic lepszego KSU się nie przytrafi. A tutaj taki rarytas. Tyle energi jeszczem nie zaznał na występach tej kapeli. Ci Dżentelmeni extra wpłynęli na Jasia i imć lidera Siczkę. Co było widać i słychać. Po stokroć powiadam to była uczta.....
Ale innym dla ważnym wydarzeniem było poznanie wspaniałych fanów głównie tych z forum , którzy jak powiedzieli tak uczynili i przybyli do Ustrzyk na Święto. Niestety było to spotkanie bardzo zaczepne nawet nie pogadaliśmy ale jest to zaczyn do przyszłego roku. Wiemy co nas zawiodło i jak się przed tym ustrzec (Ustrzyc?) za rok.Tak czy inaczej pamiętajcie każdy zespół żyje dzięki fanom. Mam nadzieję, że tak się stanie. Jestem dumny z młodzieży (Kamy dwie i spółka) i z rówieśników (Ian, Wiola z Familią i Antki). Bardzo chciałbym w przyszłom roczku spędzić z Wami nie jeden ale kilka dni. Nie wszystko było tak jak sobie marzylismy ale dzieki temu 2008 to bedzie dobry rok. Nasz rok! Ufff.
Pozdro dla wsjech . CDN...
M.

P.S. Antek prosił mnie abym przekazał, że jak dojedzie do swego przybytku to się zara odezwie Smile

Pozdrawiam wszystkich ze "zlociku" jak to określiła Wiola. Dobrze ,że w innym miejscu odezwał się Jasiek, on też fantastycznie odebrał koncert w Ustrzykach ,był wszakże jednym z pierwszoplanowych aktorów widowiska. Naprawdę Jasiu czuje wsparcie fanów i to ,że warto dla nich takie chwile przeżyć ,wręcz magiczne. mam nadzieję ,że doczekamy się 30 lecia i że wszyscy zawitamy do Ustrzyk ,już nie na "zlocik" tylko na ZLOCICHO.

...i tego trza się Panie i Panowie trzymać.
M.

O jaaa to zlocik sie odbyl a ja odkad utracilam silna wole wchodzenia na forum to zapomnialam ehhh...tak bywa. mimo wszystko pozdro

B.B. Betty B. mamy nadzieję ,że już nam się nie zgubisz do przyszłego roku i będziesz tak jak niektórzy z tego forum uczestnikiem historycznego koncertu oraz wielu innych ciekawych wydarzeń bo niechybnie takie nastąpią AD 2008.

No mam nadzieje, mam nadzieje... Smile

Nooooooo, to wreszcie trafiłem na miejsce, gdzie piszecie o koncercie w Ustrzykach i od razu po powrocie z Bies-czadzkich wędrówek dzielę się wrażeniami...

Nie będę powtarzał pochwał po innych - krótko: koncert był rewelacyjny, CAłY ZESPół GRAł JAK NATCHNIONY, zachwycali wszyscy - sola zadziornego Dziara i wirtuozerskiego Kojaka były oszałamiające, a Jaś... po prostu przeszedł samego siebie... grał PRZEPIęKNIE... Do tego wspomaganie ze strony Koala Band... SUPER, po prostu SUPER !!! A i jeszcze kilka kawałków, których od niepamiętnych czasów nie grywali...

Co do zlotu, to był to raczej "mikro zlociK", a raczej pierwsze poznanie małej grupki zapaleńców... Może za rok coś nieco poważniejszego przygotujemy...
Dodatkowe info: Na Bieszczadzkich Aniołach w Dołżycy było sporo osób z koszulkami KSU... Może tam zaistniałaby w 2008 r nasza kochana Kapelka???

Od Mojej Żony Grażyny:
Urzekli Ją muzycy, którzy dobrze się czują grając, bo Im to sprawia przyjemność, a ponadto cieszą się i tym, że grają razem... Było na tym koncercie widać, że dla nich to nie tyle praca, co przyjemność i dobra zabawa... Widać było, że dobrze czują się w swoim towarzystwie, i że się wzajemnie i lubią i wspierają (widać to także np. w SDM-pie, kiedy jest na scenie). Muzycy nie tylko grali, ale wszyscy dali wspaniały SHOW!!!
Widać też było, że współpracują i rozumieją się z Siczką...

Oboje pozdrawiamy szczególnie: Wiolę z rodziną, Marassa z Żoną Moniką, Iana Curtisa, Kamęęę z Paulą i Zgredkiem (Krzyśkiem), Piotrka i Czarnego, i... (przepraszam, jeśli o kimś zapomniałem w tym momencie)... - mam Wasze zdjątka - nie chcę się chwalić, ale chyba dość fajne; jeśli je chcecie, to przyślijcie w prywatnych wiadomościach adresy mailowe...

Do zobaczenia!!!
Niech żyje BIES&CZAD&ROCK'N&ROLL!!!

Antek

p.s. Na Bieszczady tak nas "wzięło", że w pierwszy tydzień października zamierzamy tam znowu "wpaść", bo... NA POłONINACH SPOKóJ...

A mi tak strasznie przykro, że musiałem tak szybko wracać do szarej rzeczywistości i do pracy i na studia. Bardzo chcieliśmy jeszcze razem z Pauląą pobyć trochę w Ustrzykach no i wybrać się powłóczyć troche po Bieszczadach.

Niestety.

Może w przyszłym roku!!!

No,życzę Ci Zgredzik tego i Twojej uroczej małżonce takoż...

ZALUJE>>>zaluje , ze jednak nie pojechalem...a moglem.z tego co tu czytam impreza byla przednia.a ja( chyba z tego lenistwa i braku checi tluczenia sie pociagiem 16 godzin)siedzialem i sie nudzilem w tym szarym miescie....ehhh

Było naprawdę miło (ubolewam nad tym że niestety tak krótko). Prawdę pisząc myślałam że będzie gorzej i mile się zaskoczyłam. Atmosfera cudowna, bez konfliktów. Na pewno w przyszłym roku będzie o wiele lepiej i już nie mogę się doczekać Smile

Może znów się spotkamy w Bieszczadach,kiedy wszystko zrudzieje i będzie "płomieni krzyk"? Gdyby ktoś jechał w jakiś weekend niech napiszę ,nie mam daleko więc chętnie bym się znów tam wybrał.

Ja się wybieram w pierwszy weekend października (6 - 7 X) - kto jeszcze chce zobaczyć złoty Bies-czad ???
Antek

No,ja Antek chyba doszlusuję do Ciebie ,byłoby super połazić i powspominać Ustrzyki,pozdrawiam ,może jeszcze ktoś by się dołączył?

ojej jak ja bym strasznie chciała wybrać sie w Bieszczady jesienną porą Sad

ale niestety pewnie sie nie uda bo od października będę zaczynać kariere studentki jednak socjologi a nie filozofii i znając życie czasu i możliwości zabraknie na Bieszczady... ojej... tragedia Sad

ja mam za daleko Razz

Kamooo, no nie tragedia... to studenci mają najwięcej czasu i możliwości, by łazić np. po górach... Trochę cierpliwości, a będziesz Bies-Czad odwiedzać częściej od nas...

Ian !!! no to see You w Bieszczadach !!!

Antek

Oh, jak ja wam zazdroszczę kolejnego wyjazdu w Bieszczady. Mam nadzieje że pogoda wam dopisze. Będę z Wami myślami Smile

Życzę przyjemnej zabawy Smile

dzięki, dzięki,...
ja tak na 100% nie jestem jeszcze pewny... tak na 90%...
Antek

ja tez tak na 80% ,ale najwyżej kogoś mogę po drodze zabrać ,podobnie jak na zlot...