luźne teamty

Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 947 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ja jestem i z Tobą często na priv z Tobą piszę...

A tak w ogóle powiedz skąd sie wziął twój nick?

Wiem wiem . Very Happy

Powiedziałabym brzydko ,ale nie powiem. Razz

Tak o znikąd,a właściwie z adresu bloga, na którym kiedyś często ''siedziałam '' i robiłam brzydkie rzeczy Razz

A teraz sobie siedze,oglądam zdjęcia z Ustrzyk,wspominam i chcę tam wrócić. Sad

Ja też jestem. Wiecie, że lubię z Wami pogadać ale zastój się zrobił strrrrrrrrrraaaaaaaasznyyyyy....
Na priv z nikim z tego forum nie piszę Razz

Ktoś tam napewno przyjedzie Laughing

Ja nie mimo że do K-c mam godzinkę

Katowice, njeee,za daleko Very Happy

Zapraszam do Lublina 14 lutego na KSU Smile

na allegro pojawila sie kolejna reedycja KSU-plyty Moje Bieszczady.Pozdrawiam.Oto link

[link widoczny dla zalogowanych]

Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 947 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wino skąd masz takie rewelacje?

Hmm akurat mam Moje Bieszczady także nie wywalę 33 złote na to by mieć nową okładkę (swoją drogą wkurza mnie ta moda na wydawanie płyt w digipackach zamiast w tradycyjnym plastiku jak to było wcześniej)bo z tego co zauważyłem an reedycji chyba nie ma żadnych bonusów?

Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 947 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kajo spojrzałem na aukcję i okazało się że na Moje bieszczady są 3 bonusy,których nie było w oryginale.

14. Pieśń do 4 Piw
15. Skazany na 716 dni
16. Echo Karpat (Hebrajczyk)

Bonusy były dodawane do reedycji bez prądu i ludzi bez twarzy za to 21 wyszła bez bonusów..pozdrawiam.

Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 947 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Chcecie sobie poczytać opinie 2 osób po koncercie ksu pod Opolem zamieszczone na innym forum?

ja chce, bo sie nudze;]

ja tez chce

A ja nie

Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 947 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ja po tym co widziałam w sobotę w Opolu już nie mam ochoty więcej bywać na koncertach KSU. Moim zdaniem to co teraz robi ten zespół to zbijanie kasy na dawnej popularności...
Co nie zmienia faktu, że słuchać lubię nadal. Wink

A co takiego zrobili?
Nie zagrali nic nowego?

Spóźnili się na koncert, przyjechali pod wpływem %%, co chwilę robili przerwy w koncercie, w dodatku nie byli chyba zbyt mili dla fanów z tego co zauważyłam.

a koncert zbytnio energiczny nie był, w sumie to nawet nudny.

a moim zdaniem jest to nie szanowanie fanów, i zbijanie kasy na swojej popularności.

ja rozumiem, że nie są już jacyś najmłodsi itp, ale mimo wszystko mogli się bardziej postarać. Smile

no alee spoko, może ja i kilka innych osób odnieśliśmy złe wrażenie tylko. Very Happy

popieram wypowiedź rumcajsa zespół jest na siłe prowadzony przez agrafkę , która nie potrafiła nawet wysłuchać kilku słów krytyki. Gitarzysta solowy uczył się kawałków podczas sound check'a a basista dojechał pociągiem godzine przed koncertem CO TO MA BYĆ ??? to chyba nie to KSU które z wielką siłą grało koncerty jeszcze kilka lat temu ...

Popieram Rumcajs, i ZavArt, po koncercie w Opolu czuje jedynie niesmak ;(
Zespół który kiedyś był wielki dziś jest na dnie .
Ich ,,menager'' odniosłam wrażenie że jest typową laseczką , na którą mamy mówić że jest menagerem ale nie mówić , do niej nie pytać o nic , nie dyskutować a już niedopuszczalne krytykowanie .
Cały zespół ma zero szacunku do fanów , szczytem niesmaku jest pojawić sie na własnym koncercie i z trudem mówić . A ich organizacja to kompletna porażka ;(
To już nie jest KSU .
To są ludzie którzy nie potrafią zejść z rynku z godnością .

Aaaa.... Szkoda gadać. Te komentarze są dokładnie zgodne z tym co ja myślę.
Siczka na emeryturę! Agrawka do urzędu pracy - może znajdzie się jakaś praca zgodna z jej kwalifikacjami. Sprzątaczki są poszukiwane. Dziaro i Gaweł dadzą radę. A ten ich następca Kidawy niech się jeszcze pouczy grać.

Bo ja tak mam jak ktoś walnie coś śmiesznego , jak w Twoim przypadku o sprzątaczkach to zdarza mi się czasem coś takiego powiedzieć . Very Happy

No to fpyte Razz

Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 947 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Witka panie i panowie..już za 4 dni KSU gra w Lublinie...niestety dzień wcześniej w tym samym mieście jest impreza,która mi bardziej odpowiada-The Bill (chłopaki po raz ostatni zagrają w starym składzie potem odchodzi ich basista) po nich gra Brylewski z Kelnerem a na końcu Armia a to wszystko za 30 złociszy (czyli tyle ile za sam koncert ksu) niestety nie mam gdzie spać w Lublinie także w sobotnią noc koło godziny 4 bede wracał pociągiem o 7 będę w domu i potem spanko i jak wstanę ruszam na Lublin znów i potem znów powrót o 4....ciekawe czy dam radę?Jak coś mozecie liczyć na wyczerpującą relację z koncertu ksu.

A ja właśnie wróciłam,byłam po bilecik i już zaczynam odliczanie do niedzieli Very Happy

Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 947 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

I jak tam po koncercie...ja odpuściłem koncert KSU w Lublinie bo byłem dzień wcześniej na the billu,brylewskim i kelnerze oraz armii i za 5 godzin koncertu zapłaciłem tyle samo co za koncert ksu i to chyba bez suportu...w sumie bardzo chciałem spotkać agrafkę i wygarnąć jej co o wszystkim myślę ale w sobotę tak zasypało Lublin że na nocny czekałem 45 minut który nie jechał do samego dworca pks trzeba było w pólmetrowych zaspach z kumplem iść potem dworzec pks był zamknięty tak zamarzłem że musiałem sobie w autobusie,w którym zepsuła się kasa a w Puławach sam bus ogrzewać nogi dłońmi..masakra....do dupy z tą zimą...