A jak zaczęła się Twoja przygoda z KSU?

Dwa lata temu mój znajomy podał mi płytkę składankową z muzyką. Głównym celem było wtedy skopiowanie sobie BIG CYCa na dysk, ale patrze a ty jakieś KSU. To zacząłem słuchac płytki(21) i powiało najpierw niczym. Gdy po 2 dniach zajebałem sobie na kompa Moje Bieszczady(II) to coś drgnęło. Tak drgnęło że po 2 miesiacach wylądowałem na koncercie Wink

Ojoj,fajne były wasze drogi do KSU, swietnie że jest forum ,tyle ciekawych rzeczy sie tu dzieje...Ja chyba jestem i Antek najstarszy tu...ale duchem mlody..Słucham KSU już 30lat!!!!!!!!!!!!!!Dobrze sie stało ,że sw.pamieci mój kuzyn ożenił sie w Ustrzykach, bo jezdzilem jako szczerniak do niego i dzieki temu mogłem byc na pierwszych koncertach KSU w "Domu Górnika " czy jakos tak...Było siermięznie, ale bosko, to była absolutna nowość ,szczyt szoku, w takiej dziurze kilku kolesi gra punka. Nawwet Stan wojenny zastał mnie w Ustrzykach. Ilez to razy w amoku Spiewałem "kiedys dadza ci karabin każą równo stać". Z bracmi to nawet na weselach ryczelismy zamiast "Dzieweczek i laseczek" no i na wszystkich zakrapianych imprezach także..Było bosko, a teraz jezdze na koncerty z synem , który uczy sie grac na tabach Siczki. Historia zatacza kolo...Jak bedzie on mial syna to od dziecka bedziemy mu KSU właczać żeby nasiąkł...

Na gwiazdke 2003 roku dostałem od dziewczyny książkę Punk Rock Later. Zaciekawiła mnie ta opowieśc o punkach z Bieszczad, pożyczyłem od kolegi kasetę "na 15-lecie", zrozumiałem, że to jest muzyka, na którą czekałem całe życie. No i tak moja miłość cały czas kwitnie.
Tak w ogóle to chciałem pisać pracę magisterską na temat KSU ale mój promotor nie zaakceptował tego pomysłu Crying or Very sad

Gdybym pisał u innego to kto wie, mój kumpel pisze na przykład magisterkę o Dezerterze.
A tak na marginesie to fajnie miec takich punkowych rodziców jak Antek czy ojciec Wojownika. Moja mama kiedy widzi że słucham KSU i podobnych brzmień to łapie się za głowę i jest mocno zniesmaczona.

KSU juz wczensniej słuchała ją moja rodzinka wujekowie, tato, kuzyni.. no i wkoncu przyszła kolej na mnie ....gdy ich pierwszy raz usłyszałam odrazu mi sie spodobali.. prawidzwy punk rock Wink

.Pozłyczyłam najpierw jedna płyte od kolegi potem juz sama kupowałam i mnie wciagneło .. Razz

Niedawno, a dokładnie w listopadzie moj chłopak zorganizował koncert KSU w mojej miejscowaosći .. nie mogłam uwierzyć ,ale tego spotkanie z NImi nigdy nie zpomne .. szczegolnie chwil spedzonych z Siczka. Od tej pory KSU jest mi ejszcze blizsze. Piosenki sa poprstu THE BEST!

Pozdrawiam
wierna fanka Wink

Oj juz dosyc dawno temu to było, z 15 lat temu. Muzyka sie nie zestarzała. Pomimo "podeszłego" wieku nie odpuszczę koncertu KSU:-)

hmmm.... pochodzę z Bieszczad... to mówi samo za siebie chyba

kiedy to sie zaczelo dokladnie nie pamietam ale jakies pare lat temu moze 5 moze 6 nie wiem sam za to wiem ze najpierw poznalem text do Jabol Punka a KSU myslalem ze sie rozpadlo pozniej jakis koncert byl to sie wybralem oczywiscie i tak jakos lubie i szanuje ten zespol moglbym nawet stwierdzic ze jestem fanem Wink

mimo ze na koncert do londynu niestety sie nie wybiore

pierwszy raz KSU usłyszałem ok.1991 chodziłem wtedy do podstawówki i od razu wpadła mi ta kapela w ucho.W 1994 lub 1995 miałem przyjemność spotkać na swojej drodze Siczkę. Do dzisiaj wspominam ten wspaniały dzień.

na wspaniałym koncercie punk rock later w Katowicach od tego czasu tylko KSU!

KSU poznam trochę już w szkole średniej, a była to końcówka lat 80tych, kiedy słuchaliśmy różnych nagrań nagranych na koncertach na magnetofonie Grundig, natomiast wtedy osobiście na koncercie KSU nie byłam Crying or Very sad

Na koncert trafiłam w sierpniu 2005r do Ustrzyk. Później zimą napisałam list do św. Mikołaja z prośbą o płytę KSU. A on przyniósł mi wszystkie Very Happy

Od tej pory nie rozstaję się z nimi, a szczególnie z jedną Very Happy

Moja przygoda zaczęła się w latach 90, słuchalem wtedy KSU (moja siostra puszczała) nie wiedząc co to jest, dopiero w 1999 kumpel puscił mi wielki koniec, od tego czasu jestem wiernym fanem.

ja wlasciwie nie pamietam, ktos mi podrzucil jakies plyty (teraz juz nawet nie pamietam kto to byl) i tak sie jakos potoczylo dalej Very Happy

to bylo jakies 6 lat temu, ale niestety na 1 koncercie bylam dopiero w 2005 Sad

ale lepiej pozno niz wcale Very Happy

pierwszy raz piosenke KSU usłyszalam na... choince szkolnej Wink

grał tam taki zespol, akurat wszyscy czlonkowie sluchaja punku i grali takie punk'owe piosenki, troche to nie przypominalo wtedy punku, bo jakby dzieciom z podstawowki puscili punk to nie wiem czy by sie dobrze bawily, wiec to byl taki punk-polo Wink

a zamilowanie prawdziwe do punku i KSU odziedziczylam po wujku, za co mu teraz jestem wdzieczna Wink

Moja przygoda zaczęła się 2 lata temu, przypadkowo znalazłem w necie Jabol Punka a potem się potoczyło Smile

KSU usłyszałem w 2004 roku,a dokładnie kilka piosenek z płyty "Bez prądu" do której na początku miałem mieszane uczucia.Z czasem to się zmieniło.

sluchałam ksu bo tato sluchał i mama wiec i mi sie udzielilo Wink

kurcze fajnych masz rodzicow Smile

tez bym chciala zeby mnie starsi muzyka zarazili ale niestety sama musialam poszukiwac czegos co mi sie spodoba Smile

no i trafilam na KSU Very Happy

moi rodzice tez nie sluchaja KSU, ale że tak powiem brat mamy słucha wiec to tez i jego zasługa Wink

ja tez sam znalazlem...i zarazilem rodziców muzyka KSU Very Happy

nawet byli ze mna 2 albo 3 razy na koncercie Razz

To jak o rodzinie mowa to ja się przyznam, że mnie zaraził brat Smile

Co prawda trochę przez przypadek ale jednak Smile

Musiałam go zawieźć na koncert KSU bo tak się złożyło, że sam, z pewnego powodu <%> haha Very Happy

kierować nie mógł _ no i wtedy się właśnie zasłuchałam ! ! A pamiętam jak bardzo nie chciało mi się jechać na ten koncert _ bo co ja wtedy wiedziałam o KSU??? eehh wstyd sie przyznać .... Ale tamten koncert zmienił bardzo dużo Very Happy

dzięki Brat; dzięki KSU !

Mój pierwszy styk z KSU to był jakiś koncert w wawie (zapewne wośp, ale nie jestem pewna). Potem poczytałam trochę o nich w necie. Pierwszą płytką była 'Idź pod prąd', totalna zajebiocha!

może na powitanie pochwalę się moim misiem

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja słucham KSU od 13 roku zycia czyli jakies 6 lat (jak ten czas leci). Zaczeło sie przesłuchania kasety. Byłem wtedy młody i głupi ale spodobało mi sie to co graja i słucham do dzisiaj. Moze wydac sie to głupie ze 13letnie dziecko słucha takiej muzy ale rock i metal w moim domu były od kad pamietam i zostałem wychowany w takim klimacie. Mam wszystkie płytki KSU (oryginalne oczywiście) i z niecierpliwoscia czekam na kolejne.

To była 3 albo 4 klasa podstawówki, dokładnie nie pamiętam.
Pierwszy kawałek jaki usłyszałam to "Wielki koniec", a kolejny "Moje Bieszczady".
Można powiedzieć, że KSU słucham całe 8 lat ~~;}

Hmmm chyba pierwszy raz z nazwą KSU się spotkałem w jednej z podkarpackich wsi gdzie do dzisiaj spędzam wakacje praktycznie co roku, wtedy poza rodzinnymi okolicami panowie byli praktycznie całkiem zapomniani. Który to mógł być rok? 1997? Coś koło tego w każdym razie:)

Moja przygoda z KSU zaczęła się dokładnie 30 września 2006 na 1 przeglądzie kapel rock'owych w Turku, gdzie wystąpiło KSU. Wcześniej też ich słyszałam ale, nie wciągnęło mnie. Po koncercie ściągnęłam sobie ich piosenki i tak sie zaczęło, cały czas nie słucham nic innego tylko KSU! Smile

Kocham ich te teksty, muzyka...Bieszczady....

hmm... może pojechali na wczesniejsze wakacje Razz

Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Może trochę odświeżę temat, ale chce napisać swoją krótką historię.

Otóż było to może 2 lata temu, miałem 10 lat <lol> i byłem u kolegi, tam usłyszałem jakąś piosenkę Pidżamy Porno, i poprosiłem kumpla żeby mi na płytkę zgrał, zgrał mi parę zespołów w tym KSU. Słuchałem PP ciągle, raz co raz przeleciała mi piosenka KSU ale nie zaciekawiało mnie to... Potem za jakieś 6 miechów, było to może na początku 2006 roku włączyłem sobie chyba "Nasze słowa" i tak mi się spodobało... Miałem już wtedy internet, a była to osiedlówka więc łączyłem się z kumplem kablem xD i poprosiłem żeby mi udostępnił całą dyskografie KSU, i słucham do dziś. Dezerter, PP, Sex Pistols, The Exploited, Zabili mi Żółwia, i stara dość Nauka o gównie kultowe kapele, ale u mnie na pierwszym miejscu zawsze będzie KSU!

Trochę to dziwne, nie? Mam 12 lat a kręci mnie taka muza Razz

Aha, jeszcze chciałem dopisać. Ostatnio leci w głośnikach jakaś piosenka KSU, a tata do mnie:

- Wojtek, co to jest, bo chyba to kojarzę...
- KSU tato, bardzo fajny zespół!
- Aaa KSU, słuchałem ich kiedyś z kumplami, bardzo fajna kapela!

Pozdrawiam!

ja mam chyba dobrze, bo u mnie cała rodzina lubi KSU, tzn. dwoje rodziców (ja i Żona) i troje "dzieci" (21, 20 i 17 lat), co prawda ja tak lubię, że oni czasami mają trochę dość, bo zapewniam im niemal przesyt, ale... zdarza się, że KSU "leci" we wszystkich trzech pokojach naszego mieszkanka...
Jeszcze na żadnym koncercie nie byliśmy całą piątką, ale 3 - 4 osobowa "reprezentacja" zdarzała się...
Pozdrawiam
Antek
P.S. obawiam się, że zanim doczekamy kolejnych koncertów KSU, to moje "dzieciaki" porozjeżdżają się za granicę...

Nooo... ja to sobie na mp3 siostry uslyszalam 1944 Smile

) i tak mam teraz wszytskie plytki ich xD