Jasiu u M.Ostrowskiej

a jaką ma teraz, jak gra z ostrowską ? Nico ty pewnie wiesz Smile

Nowy kawałek Ostrowskiej brzmi, jakby żywcem z "Naszych słów". Jasiu strasznie kiepskie ma te loopy perkusyjne...

niedaleko pada m. ostrowska od KSU Smile

tam o starej pisze, tej co mu zajebali, a ma nową chyba Smile

o tą przecież pytałes:P
ja sie nie znam na gitarach:D

Wogóle Jasiu ratował koncert w Kolbuszowej ,bo Siczka nie miał odsłuchów i Jasiu próbował coś robić. Nieżle mu poszło jeżdżenie gitarą po statywie i kolumnach ,jak Sonic Youth na Open Air oczywiscie z zachowaniem proporcji. Jasiu zna się na swym fachu,ale jak zaczął śpiewać ...(ojojoj!!!) Wokalista z niego mizerny,nawet do chórków, Prezo był w tym zdecydowanie lepszy,no ale cóż Jasiu jest gitarzystą no i producentem. Pamiętam koncerty Ostrowskiej z Lombardem, tam gitarzystą był Zander Piotrek no i to był niezły wymiatacz...swoją drogą co z nim teraz się dzieje. Zander miał zwyczaj wjeżdżać gryfem Ostrowskiej między nogi od tyłu i symulować no wiecie co..Fajnie to wyglądało ,ciekawe czy Jasiu by się na to zdobył ,hihi

Administrator

Jak dla mnie to Jasiu jednak śpiewa trochę lepiej od Preza, choć i tak w chórkach najlepiej sprawdza się Dziarek. Ale jego wymiatanie gitarowe przysłania wszelkie niedo9statki wokalne.

Ale Kojak na basie jest wyśmienity... czyli obecna sekcja rytmiczna jest super!
Antek

No,nawet fajna,choć Jasiu choćby chciał nie będzie miał dynamiki Preza który dość ożywiał scenę. A co do basisty to nie każdy jest Flea z Red Chotów żeby super grać i do tego jeszcze tak żywiołowo. Cóż ,każdy ma swój styl...

jasiu jest jaki jest i tam gdzie powinien być Smile

Administrator

Ian, niby racja, ale Prezo miał często problemy z nastrojeniem sobie basu nie mówiąc o równym graniu, co wyraźnie słychać na bootlegu z Woodstocku 2005. Jako menager był niezastąpiony, ale jeśli chodzi o to, kto lepiej się prezentuje jako muzyk na scenie, to zdecydowanie Kojak, który jest jednym z lepszych znanych mi bassmanów.

No,Nikodem,Ty to masz słuch..kojak faktycznie jest świetnym bassmanem ,mi chodzi tylko o ekspresję i ruch na scenie co przy tym gatunku muzyki dużo kolorytu daje. Tu Prezo choć słabszy muzycznie był bardziej wyrazisty. Dlatego wspomniałem o Flea z Red Chot bo to co ten gościu wyprawia to nie mieści się po prostu w ramach żadnych. I ruch i technika ,wszystko to daje basistę kompletnego. Przy tak ekspresyjnej muzyce nie można stać jak mumia gdy publika szaleje ,trzeba ją jeszcze podkręcać i Prezo robił to znakomicie. Wtedy jasiu nie musiał sie wysilać do padów na kolana bo to nie w jego stylu i meczy go to . A Siczka ,no to juz inna bajka...

No... Prezo Image'm do KSU pasił znakomicie (no i managerem w historii Biesczadzkich Mistrzów był NAJLEPSZYM), a Kojak jest REWELACYJNY na basie... Pewnie Siczka się głowi - co tu wykombinować?
Antek

Administrator

Mnie tam to skakanie i turlanie się Preza po scenie trochę bawiło, zresztą co do tego, że jego image pasował do KSU też się nie zgodzę raczej, trochę mi zachowanie Preza trąciło takim showmaństwem nieco na siłę, ale nie była to też żadna poza, tak Prezowi widać odpowiadało, a nie każdemu się to musiało podobać. Na mnie Prezo robił negatywne wrażenie (zachowanie na scenie) dopóki z nim nie pogadałem. Pozory mogą mylić.

Jasne, różni ludzie grają rocka..Ostatnio gadałem po koncercie ze świetnym notabene gitarzystą OZ Wojtkiem Pogorzelskim i powiem ,że nie było o czym mówić ,był przyćpany albo przychlany, ale koncert wytrzymał znakomicie. Z Prezem ,który nie pije prawie wcale komunikacje była znakomita. Żadnej gwiazdorskiej pozy poza sceną,świetny koleś, zresztą jak ktoś bedzie w Zakopcu to może wpaść do niego do sklepu muzycznego na Krupówkach koło koników z dorożkami. Zazwyczaj jest tam i zawsze chętny do pogawędki.Siczka tez taki jest tylko ostatnio jest odgrodzony od świata nieco zwłaszcza chyba od fanek (hi,hi) więc i nam fanom trudniej...

Mnie Prezo na scenie zdecydowanie sie podobał.
Drugi plus: nie lekceważy Fanów - odpowiada na maile, a ma chłop sporo do roboty... W porzo Koleś, zdecydowanie,
Antek
p.s. a jako manager zdecydowanie nie tyle, że najlepszy, co poza konkurencją - tak wynika z faktów (nie mam żadnego interesu Go wychwalać, nie znam Gościa osobiście - nigdy z Nim nie rozmawiałem, ale za Jego czasów KSU szło ewidentnie w górę).

ian curtis w Kolbie ostatnio właśńie Aga broniła Siczke od nas.... choć On był bardzo rozmowny Smile

No ,broniła ,na Oddziale ostatnio w Jeżowym nikt dostępu do muzyków nie blokował i można było pogadać. W KSU jest niestety inaczej ,ale może w Ustrzykach coś się zmieni...

Administrator

O zachowaniu obecnej pani menadżer w stodunku do fanów po prostu szkoda gadać. Kto bywał na koncertach lub śledził księgę gości, to wie.

Dlatego pisałem żebyście się nie przyznawali na zlocie do tego forum, bo mogłoby to zadziałać na pewną osobę jak płachta na byka.

Po powrocie ze zlotu załóżcie osobny temat i podzielcie się z nami wszelkimi wrażeniami.

Oj będzie się działo!

ja mam inne doswiadczenia, z Aga nigdy nie mialam nieprzyjemnosci zawsze moglam pogadac z Siczka czy z nia sama i w kolbuszowej tez i w rzeszowie (gdzie fani nie dopisali prawie wogole wstyd) owszem broni dostepu ale tylko tym osobom ktorych sam Siczka nie chce widziec lub natrentom ktorzy nie daja chwili spokoju i dobrze w koncu taki koncert to nie spacer po parku i muzycy sa zmeczeni ,troche wyrozumialosci,z reszta inni czlonkowie zespolu tez nie zauwazylam aby jakos szczegolnie byli zinteresowani spotkaniami po koncertach z fanami, moze trzeba zadowolic sie tym ze sa, ze graja i mozemy sie dobrze bawicbylam ostatnio na koncercie dżemu i powiem ze to juz nie to co z ryskiem,a muzycy zespolu dzem kompletnie ignoruja ludzi ktorzy chca z nimi pogadac traktuja jak powietrze i omijaja, wiec nie narzekajcie Confused

Wiola, ja z Tobą się zgadzam.
Dodam jednak, że właśnie po tym, co piszesz widać jak baaardzo brakuje Preza. On na 100% nie tylko na "zlot" by przyszedł, ale przywlókłby cały Zespół, a "aktywistów" tego Forum przerobiłby na Fan Club.
Antek

A co do słabej frekwencji w Rzeszowie... wstyd? Wiola - ale komu powinno być wstyd? Nie zrozum mnie źle, bo ja Agę lubię i cenię (zawsze do nas, tj. mnie i Żony była i jest bardzo w porządku i lubimy się po prostu), ale:
- jeśli strona [link widoczny dla zalogowanych] KSU od roku ponad kuleje
- nie ma na niej księgi gości ani linku do forum
- informacje o koncertach czasami pojawają się w ostatnim momencie
... to właśnie takie działania skutkują taką, a nie inną frekwencją.

Rozumiem trochę powody tego, że - ze względu na agresywne i wulgarne wpisy niektórych - księga i link zostały usunięte, że jak mówi Aga mogło to zniechęcać organizatorów koncertów do Zespołu, ale - moim zdaniem - praktycznie martwa strona i medialna absolutna cisza wokół Kapeli (która rok temu na PW dostała Złotego Bączka, wygrała plebiscyt na gwiazdę Węgorzewa, itd) szkodzi Zespołowi jeszcze bardziej.

A piszę to wszystko nie po to, by sobie ponarzekać, tylko dlatego, że na KSU bardzo mi zależy i bardzo chcę, by 30-o lecie naprawdę Im się udało.
Ta piękna muzyka zasługuje na szersze rozpropagowanie...

Antek

Właśnie ,to fakt. Już nie raz pisałem ,że KSU zasługuje na lepsze traktowanie przez media, fanów ,krytyków, ogólnie powinno jaśniej świecić na scenie rockowej ,bo po prostu sobie na to zasłużyło. Że tak się nie dzieje to już inna para kaloszy. Tu faktycznie ważny jest management, bo bez tego żaden zespół się nie przebije ,nawet najlepszy. No chyba że zespołowi (Siczce) na tym nie zależy, że chce dalej być tylko legendą i działać w podziemiu. Niestety nie ma takiego kreta (tyna) który by wyrył tak wielką norę a potem zaadoptował ja na salę koncertową.Więc naturalnie chyba zespół powinien zdyskontować sukcesy o których pisze Antek ,ale do tego potrzeba menagera z prawdziwego zdarzenia. Aga z całym szacunkiem jest tylko piękną (sic) ozdoba grupy ale menago z niej żaden. Może któraś z dziewcząt towarzyszących zespołowi w Kolbuszowej by się tym zajęła...(he,he). Poza tym myślę że z KSU nikt na to forum nie zagląda a szkoda bo to papierek lakmusowy popularności i można by po przeczytaniu niektórych postów niezłe wnioski wyciągnąć.

Skoro już się rozwinęła dyskusja to powiem Wam co zauważyłem ostatnio w wielkim sklepie muzyczno-medialnym w Krakowie. Otóz na półkach tego sklepu niema ani jednej płyty KSU.
Znane mi są fakty, że płyty zespołów, które się nie sprzedają poprostu zostają wycofane z handlu i zwracane wydawcom.

Umie ktoś z Was wyciągnąć wnioski dla siebie? Bo ja tak.

To przykre , aczkolwiek zbyt pochopnych wniosków bym z tego faktu nie wyciągał. Jest tak ,że starych płyt KSU nikt nie kupuje bo wszyscy zainteresowani już je mają. Musi być nowa płyta wtedy będzie szansa na większą sprzedaż. Oczywiście musi to być poparte lansowaniem w mediach chocby jednego przeboju z tego krążka a wiem że za to trzeba zapłacić no i nusi ktoś sie tym zająć . Poza tym na koncertach ,których KSU nie ma zbyt wiele Siczka powinien grać nowe kawałki a na razie jeszcze coś wtrąci z ostatniej płyty "Nasze słowa". Tak ,że jest jak jest...niestety...i ty dobrze o tym wiesz...

Ale, ale... rok temu w krakowskich Empikach było po 3 - 4 tytuły płyt KSU, tydzień temu nie znalazłem ani jednej! A takiego Starego Dobrego Mażeństwa jest cała dyskografia (a to też niemal muzyczny underground obecnie), były też płyty Kapel takich jak Koniec Świata, Włochaty, Dezerter,...
więc chyba da się...
Antek