KSU - sprzęt

no ale może inne dla odmiany? może melonowe jest dobre...

Z melona to i jabola nie zrobi

ok, nie bądź już taki wredny i nie obrażaj koleżanki "wino_melonowe..."

No, ja tu o winach, a Ty o koleżance. Ja do Wino_melonowej nic nie mam, a do win melonowych i owszem. Nie dobre, choć nie próbowałem.

ok, skoro wolisz o trunkach to równierz zapraszam do Jarosławia Very Happy

na dialog i wino Very Happy

nie przesadzaj ja i Sebek tu piszemy bo nas interesuje to co macie do powiedzenia ja bardzo lubie miec kontakt z ludzmi dla mnie ten forum jest ciekawy i fajnie piszecie dzięki za to

kurcze jutro cos napisze, jak bede trrzewy Very Happy

troszke nam temat się "rozmył"...

DZień Dobry Nazywam się Jasiu Kidawa,jestem tu pierwszy raz,namówili mnie , jest fajnie?

Aha w sprawie sprzętu to gram na wiośle ,gibsonie les paulu,marshallu jmp-1 ,to preamp,serce mojego soundu ,który wzmacniam hesctorem labogi ,do tego paczka marshalla ,kaczka wah-wah cry baby i delay stary firmy boss do solówek,reszka kochani to juz tylko palce i wypity alkohol

dzięki Jasiu teraz szukam schematów i skręcam samoróbki tych sprzętów Wink

Na ampeg przeszedłem bo jest lepszy poprostu, ale jest awaryjny. Ashdown to był tanie i wiesz brzmiało jak brzmiało ale za to kurde pod wodą nawet grało a Ampeg brzmi super jest moc ale delikatny. Raz mi na urodziny nie zagrał w Głownie i raz w Rzeszowie pierdoły ale nie zrobisz nic na miejscu więc dupa. Wkurzyłem się i kupiłem taki sam SVT 4 Pro ale nówka tym razem mam nadzieje ze wytrzyma!! haha

Może za głośno gracie i piecyki lecą.

nie powiem ze na wilgoć jest wrażliwy to jest najgorzej

Tuna jak będziesz ostrożnie się z nim obchodził to posłuży ci długo więc bez eksperymentów na wodzie ok Smile

Mam nadzieję . moim największym zmartwieniem jest zebym nie zalać piwem sprzetu w czasie koncertu hahahaha od teraz będę pił wódę hahahahaha

Tuna w czasie koncertu to chyba tylko wódka z cukierków "kukułki' Cie ratuje bo inną też możesz zalać Zdegustowany

- nie tylko sprzęt Laughing

Jak mam nie pic i nie bawić na koncertach to po co mi piec do basówki hahahahaa niech bedzie tak jak jest. wole ryzykować

Tak! właśnie tak Hurra

piecyk pewnie wszystko przetrzyma Ya winkles

najważniejszy jest klimat koncertu Rock ya

a gdyby co to piwo czy inne trunki jak tylko będę na koncercie to chętnie Ci Tuna potrzymam Little thongue man

oczywiście coby sprzętu nie zalać Very Happy

Tuna no to problem z głowy w takim wypadku zabawa do rana i oczywiście sprzet cały Smile

Natka Ewcia Ja bardzo chętnie pije do rano itd. NIe ma problemu tak samo jak gramy t o trochę pije wiesz zeby stres mi nie dopadł. damy rady Jak się dowiem ze byliście na koncercie i nie przyszliście pogadać po koncertcie to obrazie sie. pijemy do rano balanga na całość hahahahaha pozdrawiam.

Tuna, jak będziecie koncertować na Podlasiu to ja obiecuje, że nie dam ci spokoju po koncercie:) już się postaram o odpowiedni trunek, michę pierogów a dla Jasia na wszelki wypadek przytargam poduszeczkę i co piszesz się??? A to wszystko oczywiście w trosce o sprzęt hahaha

Ponoć ulubionym muzykom nie wypada odmawiać wiec cóż robić - trza się zgodzić Smile

!!! To co Ewcia zwieramy szeregi i na Tunę !!! Bo takie picie do rana, z basistą KSU może być ciężkie - skoro nawet Jasiu wysiada to co dopiero my:) hahaha
A tak poważnie Tuna to piękna sprawa z Wami posiedzieć i pogadać - szczęściem wielkim mi sie zdarzyło i zawsze to miło wspominam:) więc na pewno po jakimś koncercie nie zapomnę się przywitać.. Ale póki co brudzia żeśmy nie walnęli, zatem jest co nadrabiać!!
To co - grajcie ładnie dla rodaków za granicą [należy im się za ciężką pracę], potem szybko do kraju i w trasę!!! Naród czeka !! A ja zaczynam lepić pierogi i pędzić domową finkę-żurawinkę Very Happy

haha!!! pozdrawiam

Administrator

ej ja też się pisze na takie coś...
da rade sie wkrecić na bibe po koncercie?

Niezła imprezka się szykuje. Faceci też mogą przyjść?

Wino2 oczywiście zawsze jesteś mile widziany:) aha tylko tez musisz postarać się o jakiś trunek ewentualnie jakiś kocyk dla Jasia coby nam biedaczek niezmarzł...